Przywracam też składak CD Śmierci klinicznej, wydany przez Zimę w 2017 r. (wyprzedał się już chyba ostatecznie).
„Nienormalny świat” to pierwsza oficjalna płyta CD ŚMIERCI KLINICZNEJ, która ukazuje się ponad trzydzieści pięć lat po jej utworzeniu. Na płycie znalazło się osiem studyjnych utworów z lat 82-84 i osiem piosenek koncertowych. Nagrania są bardzo dobrej jakości i dobrze dokumentują muzyczną drogę zespołu.
Nagranie 1-5 sesja dla Tonpress-u, 6-8 sesja nagraniowa dla WFDiF, 9-15 Fama ’84.
Pliki .flac + front okładki z netu. Gdzieś kiedyś skądś zajumane.
Nowy miesiąc, nowa płyta na blogu. Znaczy nowa stara płyta…
Trzeci oficjalny materiał Bakszyszu, wydany w 2000 r. (po okresie niewoli MJM-skiej) przez „W moich oczach” (czyli wydawcę debiutu w sumie) i Pomaton. Po okładce widać, że nawet RMF puszczał wtedy nie tylko Disco Polo. Jak to się świat może w ćwierć wieku zmienić…
Chaciński zagranica, Pęczak kraj. Chyba muszę zainicjować petycję w sprawie wyjebania mgr Blokersa ze stanowiska podsumowywacza krajowego. Jakby Kazik coś wydał, to na pewno byłoby na liście…
już mi się nie chce tak, jak kiedyś mi się chciało (Stara niestety potwierdza 😦 ),
mało kto to czyta,
a już zupełnie nikt tego nie kupuje,
nic mnie specjalnie w tym półroczu w „polskiej” muzyce nie powaliło.
Ale poniższe rzeczy przesłuchałem co najmniej raz, a niektóre (Earth Trax, Immanuel, Lemisz, Ninja Episkopat) nawet więcej razy.
V. A. – Portrety 2
An On Bast – Tender Perceptions
Earth Trax – Closer Now
Etnobotanika – Leśne duchy
Immanuel – Warszawa fa
Jakub Lemiszewski – Lepsze życie
Jakub Lemiszewski – Ulice są moje
Kim Nowak – My
Lech Janerka – Gipsowy odlew falsyfikatu
Lotto – Summer
Lotto – Axolotl
MIR – II
Ninja Episkopat – All Thoughts Are Bad Thoughts
Pejzaż – List I & II
Raphael Rogiński – Talan
Skalpel – Big Band Live
T’ien Lai – Natury 02
Skoro nie słuchałem (dużo) nowej muzy z Polski, to czego słuchałem przez ostatnie pół roku? Well, wstyd się przyznać, ale w ramach kryzysu wieku średniego chyba wchodzę w fazę metalową. 😥
1. Słuchałem bardzo dużo dziadka Kajasa, zwłaszcza 3 i 4 płyty. O ile QOTSA wielce szanuję (przynajmniej pierwsze 3 płyty), to z wiekiem dochodzę do wniosku, że Joshowi po rozpadzie Kyussa nie udało się już nigdy dosięgnąć pewnego poziomu… czegoś. I mean, shit:
2. Zrobiłem sobie też soundcheck „nowszych” płyt Deftonesów, w przypadku których zatrzymałem się kilkanaście lat temu na etapie „Saturday Night Wrist”. I darowałem sobie kolejne płyty zakładając, że niczego lepszego niż „White Pony” już nie nagrają, a Chino będzie już tylko grubszy. W obu przypadkach chyba się myliłem… Depesze nu metalu, czyli wyszło na to, że z nu metalem mieli tyle wspólnego, co Kobong.
3. Plusem mojej fazy metalowej jest to, że YT zaczął mi podsuwać w sugerowanych różne bardzo ciekawe rzeczy:
A niektórzy podobno wolą oglądać słuchać ambientu… #wypierdalaćzprotoolsami 🙄
Looking for in ’24: reaktywacja Endless Canvas, nowa płyta Titaników (przez rok niczego nie nagrali – #cojeskurwa?), nowy materiał Promyków (membersi / vaginersi na razie „koncentrują się na karierach solowych”), nowa płyta Coalsów (patrząc po pierwszym – świetnym – singlu, chyba mają już dosyć trapu):
Widzimy się w 2024. Propozycja na sylwestrową prywatkę, która powinna uci(e)szyć sąsiadów:
Najnowsze komentarze